Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Sob 15:17, 07 Kwi 2007    Temat postu:

wow, that's crazy!
http://amazing-matures.info/grandma245748/
Sebur92
PostWysłany: Nie 15:52, 24 Gru 2006    Temat postu:

Wink
http://incest-wonders.info/
Marysia W
PostWysłany: Wto 15:29, 12 Wrz 2006    Temat postu:

Będąc w Szwecji czytałam wątek o tym piesku, ale doszłam do siódmej strony i dalej nie miałam siły. Wiem jednak mniej więcej, o co chodzi... Sad Jak ja nienawidzę takich ludzi. Confused
Saphira
PostWysłany: Pon 17:44, 11 Wrz 2006    Temat postu:

Nagłaśniając sprawę. Artykuł o Ozzym ukazał się w Super Expresie, jakiejś gazecie z Lublina, na wp a dziś był reportarz w "Interwencji". Strona akcji to http://ozzy.dog.pl lub http://ozzy.4.pl
Powstała również petycja :
http://petycja.4.pl
Marysia W
PostWysłany: Śro 13:01, 23 Sie 2006    Temat postu:

W jaki sposob mozna pomoc?
Schilla
PostWysłany: Wto 8:34, 22 Sie 2006    Temat postu: Ozzy

http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=29280 To watek do ktorego zajrzyjcie ku przestrodze
Golden Ozzy, znaleziony przez dziewczynę z dogomanii, trafił do domu tymczasowego. Był zabiedzony, brudny, okazało się także, że najprawdopodobniej miał raką jąder, miał jednak wielką wolę życia i wszystko wskazywało na to, ze pod dobrą opieką dojdzie do siebie.w wyniku ogłoszenia do GW zgłosiła się osoba, która chciała Ozziego przygarnąć na stałe, dla rodziców, którzy ponoć stracili takiego samego psa w wypadku. Ozzy więc pojechał do nowego, wydawało się, wspaniałego domu..ponieważ nowa właścicielka psa nie przekazywała o nim zadnych informacji, dziewczyny zaczęły się niepokoić - potrzebne były konsultacje weterynaryjne i dalsza specjalistyczna opieka. Po wielu telefonach i rozmowach, niedomówieniach i kłamstwach, okazało się , że pies nie żyje opsoby zaangażowane w sprawę psa nie przyjęły tych wyjaśnień do wiadomości - zmusiły tę dziewczynę, po brawurowo przeprowadzonej, utajnionej akcji, do wskazania miejsca pochówku psa. Po odkopaniu zwłok, zawieziono Ozziego na AR we Wrocławiu, na sekcję. dziś nadeszły wyniki - pies został bestialsko zakatowany tępym narzędziem, miał rozległe obrażenia wewnętrzne, mnóstwo złamań. Po skatowaniu żył jeszcze kilka godzin, nie wiadomo, czy nie został pochowany żywcem. Tyle suche fakty. cała historia rozegrała się w przeciągu jednego tygodnia. Osoba, która psa zaadoptowała, nie wykazała cienia skruchy, odrobiny jakichkolwiek ludzkich uczuć, oczywiście twierdząc cały czas, że pies nie przeżył, bo nie podano mu leków. W tej chwili trwa akcja nagłaśniania tej sprawy w mediach, zawiadomiono również Prokuraturę i policję,oraz TOZ. Jeśli możecie pomóc - pomóżcie. Są tam też zamieszczone bardzo drastyczne zdjęcia psa po śmierci, oraz dokładny opis wyników sekcji zwłok.. Dlatego też ponawiam apel o pomoc - osoby zaangażowane bezpośrednio w sprawę Ozziego, są widoczne na dogomanii, można się z nimi skontaktować poprzez pw.
Prosze pomozcie

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group